Wirusy brodawczaka ludzkiego (HPV) są bardzo powszechne i występują w wielu odmianach. Zazwyczaj nie powodują żadnych objawów, toteż możemy z nimi żyć nawet o tym nie wiedząc. Są jednak odmiany, które prowadzą do infekcji narządów moczowo-płciowych, a nawet do stanów rakowych.
HPV – ukryty rak?
Zarażenie wirusem brodawczaka ludzkiego następuje poprzez kontakty seksualne bądź skórne. Wspomniane już infekcje dotykają skóry oraz błon śluzowych w okolicach pochwy, sromu i szyjki macicy (kobiety) oraz na penisie, a także przy kroczu (mężczyźni). W niektórych przypadkach rozszerzają się one także na uda oraz odbyt.
Owe zmiany najczęściej nie wywołują żadnych objawów. Z reguły zanikają bez żadnej interwencji farmakologicznej czy zabiegowej. W tym czasie możemy jednak nieświadomie przenieść wirusy na swojego partnera seksualnego bądź na inną osobę, w przypadku wspomnianych wcześniej kontaktów skórnych.
Konsekwencje nieleczonej choroby
W niektórych przypadkach wirusy HPV należą do tak zwanej grupy podniesionego ryzyka. W początkowych fazach nie są groźne, jednak z racji trudności diagnostycznych rozwijają się do stanu, w którym wywołany zostanie rak szyjki macicy, pochwy, sromu bądź prącia.
Lata badań i analiz pozwoliła badaczom stworzyć listę wirusów HPV, które są groźne dla naszego zdrowia. Jest ich 15 – różnią się przede wszystkim siłą działania, a także szansą na wywołanie stanów rakowych.
Biorąc pod uwagę posiadaną wiedzę, niezwykle ważne jest to, aby nie bagatelizować jakichkolwiek zmian skórnych okolic intymnych. Z reguły są one mylone z infekcjami grzybiczymi bądź zwykłymi podrażnieniami, toteż rzadko kiedy idziemy z tym do właściwego lekarza specjalisty. Oni sami również często mogą się pomylić w postawieniu prawidłowej diagnozy.
Rozwiązanie problemu związane jest z odpowiednią edukacją na temat ewentualnych zagrożeń wiążących się z rozwojem wirusów HPV. Pozwoli ona w lepszym stopniu reagować na wszelkie występujące nieprawidłowości.